Świadectwo nawrócenia Emilki
MOJE SPOTKANIE Z PANEM JEZUSEM
Będąc jeszcze w szkole tak z ciekawości wzięłam do ręki Biblię mojego dziadka i zaczęłam czytać w różnych miejscach. Odkryłam, że to Słowo jest tak aktualne i takie żywe, więc coraz więcej go czytałam. Zobaczyłam , że tam jest napisane wszystko co potrzebne do życia.
Zaczęłam bardziej Boga szukać, więcej chodzić do Katolickiego Kościoła, słuchałam też każdego dnia mszy w radio. Raz jak się modliłam, Bóg dotknął mnie swoim Duchem Świętym, odczułam wielką miłość. Miłość, której nie ma na tym świecie.
Nawiązałam kontakt z zakonnicą (moja siostra mieszkała wtedy w bursie, które prowadziły zakonnice). Ta zakonnica pisała listy do mnie, a ja pisałam jej o tym co przeżywam. Ona pisała, że Bóg powołuje mnie do zakonu. Toczyłam walkę i wiedziałam jedno, że chcę być zbawiona, że nie chcę zginąć. Jednocześnie nie rozumiałam czegoś czytając Biblię. Wiedziałam, że Pan Jezus chodził do ludzi ze swoją miłością i uzdrowieniem, a nie zamknął się w jakimś budynku. Przypomniałam sobie, że brat mojej koleżanki z klasy czytał jej kiedyś z Biblii jak powinna ubierać się niewiasta. Poszłam z nim porozmawiać. On mówił mi prawdę z Bożego Słowa, którą chłonęłam. Nie ma w Biblii nic o zakonie- mówił że to ludzki wymysł. Mamy kochać Pana Jezusa i nieść tą miłość do ludzi.
"Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie" Ew. Mateusza 5:16.
Poznałam też nowe przykazanie, abyśmy nie czynili sobie podobizny rzeźbionej...
Zobaczyłam, że Bóg jest wielkim Bogiem, że ja mały człowiek mogę wołać do Niego, a On słyszy i odpowiada. Wiedziałam, że jako dziecko zostałam oszukana, kochałam Boga na obrazkach, czciłam figurki i żyłam w grzechu. Ciągle chodziłam do spowiedzi i ciągle popełniałam te same grzechy. Dopiero kiedy oddałam swoje życie Panu Jezusowi i poprosiłam z całego serca by przemieniał mnie na Jego podobieństwo, by mnie prowadził, to moje życie nabrało sensu.
Znalazłam zbór, społeczność braci i sióstr, którzy podobnie jak ja oddali życie Panu Jezusowi.
Wszystkie te rzeczy wydarzyły się w 1999 roku.
Minęło już trochę czasu, a ja nadal z całego serca chcę służyć mojemu Panu Jezusowi, który umiłował mnie, przebaczył moje grzechy i dał mi żywą nadzieję, że kiedy odejdę z tego świata On weźmie mnie do siebie.
Emilia